Na sam początek przeczytajcie sobie list- świadectwo posłania, czyli co skłoniło Klaudię do wyjazdu na misje.
Chcę się z Wami podzielić ostatnimi wydarzeniami mojego życia, które z zewnętrznego punktu widzenia może wyglądać tak, jakby stanęło na głowie, ale ja wiem, że dopiero teraz zaczynam stawać na nogach. Ostatnie 3 lata spędziłam w Wiedniu pracując i studiując. Było to bardzo piękne doświadczenie życiowe: nauka samodzielności, języka, nawiązanie nowych, pięknych przyjaźni, podróże, spojrzenie na moją rodzinę z dystansu.
Nie oddałabym tego czasu za nic w świecie.. Nie brakowało mi przez te lata niczego: przyjaciół, wolnego czasu, rozrywek, możliwości odwiedzania domu i rodziny, nowych doświadczeń, podróży…Robiłam to, na co miałam ochotę, a raczej uciekałam od tego, na co ochoty nie miałam. Mieszkałam przez ten cały czas sama, więc nie było to trudne. Chciało mi się gotować, to gotowałam, nie chciało, to kupowałam coś gotowego. Chciałam pobyć sama to siedziałam w mieszkaniu, chciałam z kimś pogadać, to spotykałam się ze znajomymi, a jak zatęskniłam za domem to przyjeżdżałam na weekend.
Więcej